środa, 10 wrzesień 2014 00:00

Klaudia 5 wśród pań na French Paragliding Open 2014

 

Tegorocznie Otwarte Mistrzostwa Francji zostały rozegrane w Montclar, u podnuża Masywu Chaine de la Blanche, w dniach od 31 sierpnia do 6 września 2014r. Wszystkie konkurencje rozegrane zostały ze startowiska Plateau de La Chau i z metą pod startowiskiem w Col Saint-Jean. W zawodach wystartowała dwójka naszych kadrowiczów - Klaudia Bułgakow i Bartosz Moszczyński.

 

French Open 2014 KB (1)W zawodach wystartowało tylko 12 zagranicznych zawodników wśród 120 pilotów, co i tak jest rekordową liczbą w ostatnich latach.

 

Podczas trwania zawodów rozegrane zostały cztery ważne konkurencje: 73,1; 103,2; 84,8 i 104,6 km. Jedna konkurencja, 58,2 km, została zatrzymana po 55 min ze względu na deszcz na punkcie zwrotnym. Wszystkie konkurencje rozkładane były w bardzo ciekawy sposób, po górkach z przodu startowiska tak, by jak najbardziej uniemożliwić ściganie na pełnej belce po grani.

 

Nowym Mistrzem Francji i zwycięzcą klasyfikacji generalnej został Charles Cazaux, drugie miejsce zajął Honoran Hamand a trzecie Urlich Prinz. Bartosz Moszczyński zajął 60 miejsce. W klasyfikacji kobiecej dominowała Seiko Fukuoka Nevile, drugie miejsce zajęła Laurie Genovese a trzecie Benedict Saury. Klaudia ukończyła zawody na piątej pozycji i 68 w generalce.

 

Komentarz Klaudii Bułgakow po zawodach:

 

To były moje trzecie z rzędu, a czwarte w ogóle, mistrzostwa Francji i, z przykrością muszę stwierdzić, najgorzej zorganizowane. Wszystko zaczęło się od rejestracji – brak kabli do GPS-ów, w związku z tym brak możliwości wgrania punktów zwrotnych do urządzenia. O punkty zwrotne walczyłam do rana trzeciego dnia zawodów – bezskutecznie. Jedynie co osiągnęłam to brak punktów zwrotnych i konieczność pożyczenia GPS na startowisku. Następnym dramatem była jakość pierwszego biefingu – brak prognozy pogody, brak podania czasu zamknięcia okna, brak ustawień formuły obliczania konkurencji, która i tak jest dramatycznie słaba. Francuzi używają swojej beznadziejnej formuły zamiast GAP, o samym oprogramowaniu do sczytywania nie wspomnę. Wracając do briefingu MD dopisywał informacje na tablicy konkurencji po otwarciu okna, co spowodowało, że masa pilotów nie doleciała do mety spiesząc się przed zamknięciem konkurencji o 19, podczas kiedy dopisany czas zamknięcia konkurencji był o 19:45. O tym, że wszystkie briefingi były standardowo po francusku nie wspomnę, ale do tego się już przyzwyczaiłam. Długo by wyliczać.

 

French Open 2014 KB (2)Wielka szkoda, bo przez te najbardziej widoczne aspekty cała praca wolontariuszy poszła w zapomnienie. Widać było, że ci wykonują swoje zadania bardzo dobrze – klasyczne poranne śniadania były na czas, pakiety śniadaniowe na miejscu na czas, raz wykorzystałam zwózkę i była bardzo efektywna.

 

Co do pracy MD to do końca zawodów rozczarowanie. Do sczywania traków mieliśmy do dyspozycji trzy komputery, z czego jeden obsługiwany przez delegata technicznego federacji. Stanowczo poprawiło to czas sczytywania tracków w stosunku do zeszłego roku, kiedy w kolejce staliśmy godzinami. Zamiast tego uważam, że Francuzi mogli by wreszcie przejść na bardziej efektywny program niż Cargol.

 

W trakcie zawodów organizacyjnie poprawiało się znacznie, także jakość briefingów. Zagraniczni piloci sfrustrowani jednak byli brakiem informacji, bądź skąpą informacją po angielsku do tego stopnia, że reprezentująca Szwajcarię Nanda nakrzyczała ostatniego dnia na MD, który podał informację o zmianie częstotliwości safty tylko po francusku, wprawiając wszystkich w osłupienie.

 

French Open 2014 KB (3)Co do reszty, to waruki pogodowe jak dla mnie były klasycznie jak na Saint Andre, czyli mocna termika, kilka dni na części trasy dość turbulentnie. Konkurencje były bardzo ciekawe i wymagające. Pogoda naprawdę nam dopisała.

 

W piatek, przedostatniego dnia zawodów, super impreza i dwa koncerty z kolacją. Poprawiło to wszystkim nastroje przed kulminacyjną konkurencją w sobotę. Oczekiwaliśmy na cos ktrótkiego ze względu na ceremonię nagradzania ale nie poszła najdłuższa w tym tygodniu, czyli prawdziwe ściganie do końca.

 

Ceremonia wręczenia nagród za to była expresowa, z nie-do-końca-policzonymi wynikami, bez czasu na protesty. Wszystcy nagrodzeni stanęli na jednym podium. Przynajmniej tym razem nie zapomnieli o Ulim (w Millau 2 latatemu wygrał zawody, nigdy nie dostał jednak nagrody).

 

Podsumowując: latanie na francuskich zawodach jest dla mnie prawdziwą szkołą ścigania. To taki mały Puchar Świata jeśli chodzi o poziom. Za każdym razem uczę się na nich bardzo dużo. Zawodnicy są serdeczni a atmosfera wśród pilotów przyjemna. Ogromny problem jaki widzę to briefingi. Wszystko praktycznie tylko po francusku, więc jak się nie zna języka to sporo informacji może zagranicznego zawodnika ominąć. I to myślę jest przyczyną, dla której co roku jest tych nie-Francuzów bardzo mało, a szkoda.

 

Sponsorzy zawodników

  • a1.jpg
  • a2.jpg
  • a4.jpg
  • a5.jpg
  • a6.jpg
  • a7_qnt.jpg
  • a8-alti-paralotnie-logo.png
  • a9-up_logo.jpg
  • conn.jpg
  • fly.jpg
  • flylite.jpg
  • lang.jpg
  • lukoil.jpg
  • musing.jpg
  • naviter.png
  • psp_1.jpg
  • salewa2.jpg
  • sol_logo.jpg
  • zanier.jpg